Po suplementy sięgamy z różnych względów – mają poprawić nasze zdrowie, wygląd, wspomóc leczenie, pomóc w odchudzaniu, uzupełnić brakujące witaminy i minerały. Polacy przodują w ich stosowaniu. Sprzedaż tych preparatów szybko rośnie – w 2011 r. wartość sprzedaży nie przekraczała 3 mld zł, w tym roku ma wynieść już 3,5 mld zł, a w 2018 r. 5 mld zł – wynika z danych i prognoz firmy badawczej PMR przedstawionych podczas konferencji naukowej „Suplementy diety – dokąd zmierzamy?” zorganizowanej przez Ogólnopolskie Centrum Dietetyki Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie. Najlepiej w Polsce sprzedają się preparaty z magnezem, probiotyki, preparaty na wzmocnienie kości, mięśni i stawów, specyfiki wspomagające odchudzanie oraz suplementy „na urodę”. Także suplementy na poprawę potencji coraz chętniej są kupowane przez Panów.

Suplementy są także bardzo często reklamowane w telewizji i w radiu.

Warto wiedzieć, że zgodnie z Ustawą o bezpieczeństwie żywności z dnia 25 sierpnia 2006 r. „suplement diety określa się jako produkt, który jest złożony z substancji odżywczych i traktowany jako uzupełnienie normalnej żywności. Jest to skoncentrowane źródło witamin, minerałów lub innych substancji; produkt ten jest wytworzony i wprowadzony do obrotu w formie umożliwiającej dawkowanie (w tabletkach, kapsułkach, proszku czy płynie)”. Suplementy nie podlegają tak restrykcyjnym przepisom farmaceutycznym, jak lekarstwa, które poddawane są ścisłej kontroli, często zapisywane na receptę i wymagają złożenia dużej ilości dokumentów potwierdzających skład i działanie preparatu. Aby zarejestrować suplement wystarczy powiadomić o tym fakcie Główny Inspektorat Sanitarny. Obecnie, po nowelizacji Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia w październiku 2006 r., GIS może producentowi w przypadku wątpliwości czy preparat jest lekiem czy suplementem, nakazać przedłożenie opinii Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Wiele środków pozostaje jednak bez kontroli. Odpowiedzialność za jakość suplementu i treść podaną w reklamie czy na etykiecie ponosi jedynie producent. Dlatego tak naprawdę, w naszej gestii pozostaje decyzja, jaki suplement wybierzemy. Wiele z tych środków jest nie tylko nieskutecznych, ale może wręcz zaszkodzić.

Suplementacja nie zastąpi racjonalnej, bogatej w substancje odżywcze diety, zaspokajającej wszystkie potrzeby naszego organizmu. Ale jeżeli w naszej diecie znajduje się przetworzona żywność, pełna polepszaczy, białe pieczywo, słodycze, przekąski, pasteryzowane produkty mleczne, warzywa i owoce z supermarketów pełne pestycydów, to na pewno nie dostarczamy potrzebnych nam witamin i składników odżywczych.

Każda komórka naszego organizmu potrzebuje nieustannego dostarczania jej substancji odżywczych niezbędnych do przeprowadzania podstawowych reakcji biochemicznych. Przewlekły niedobór mikroelementów do komórek jest przyczyną wielu chorób. Optymalne dzienne dostarczanie tych substancji do naszego organizmu i zaspokajanie jego zapotrzebowania jest skuteczną profilaktyką, chroniącą nas przed chorobami. Kiedyś, gdy jedzenie było zdrowe, nie zawierało tylu pestycydów i szkodliwych substancji, potrzebne nam witaminy i minerały były dostarczane z pożywieniem. Dzisiaj potrzebujemy dostarczać do organizmu o wiele więcej odżywczych składników, niż większość z nas przyjmuje ze spożywaną żywnością, gdyż nasza dieta nie jest idealna. Preparat Dr. Ratha Vitacor Plus stanowi zestaw potrzebnych nam składników, których potrzebujemy każdego dnia, aby nie chorować i aby nasz organizm funkcjonował prawidłowo.

Często też nie zdajemy sobie sprawy z kilku faktów, na przykład że: palenie papierosów okrada nas z witaminy C i E oraz beta-karotenu, picie kawy wypłukuje magnez, alkohol upośledza wchłanianie wielu substancji, trawienie mleka pobiera wapń z kości, przetworzona żywność wymaga aby organizm czerpał brakujące składniki z własnych rezerw, stres podwyższa zapotrzebowanie na witamin z grupy B, C i magnez, pasożyty okradają nas z substancji odżywczych. Zagrażają nam również wolne rodniki, czyli bardzo reaktywne cząsteczki chemiczne uszkadzające nasze komórki, w tym DNA. Prowadzi to do pogorszenia się naszego zdrowia, a nawet nowotworów. Wolne rodniki są powszechnie obecne, np. w zanieczyszczonym środowisku, dymie papierosowym, powstają pod wpływem promieniowania UV i RTG, podczas smażenia potraw na tłuszczu, znajdują się w wysoko przetworzonej żywności, w sytuacjach stresowych i przy przemęczeniu organizmu.

Dlatego konieczne jest stosowanie tzw. zmiataczy wolnych rodników – antyutleniaczy. Unieszkodliwiają one wolne rodniki i naprawiają wyrządzone przez nie szkody. Są one produkowane przez nasz organizm, ale z wiekiem ich liczba spada i musimy ich dostarczać z pożywieniem w postaci witaminy C, E, flawonoidów i karotenoidów. Im bardziej jesteśmy narażeni na niekorzystne działanie tych czynników, tym więcej potrzebujemy antyutleniaczy. Mają one krótką datę ważności – po spożyciu działają jedynie kilka godzin w naszym organizmie. Dlatego powinniśmy ich dostarczać do organizmu wraz z dietą i suplementami.

Żywność konwencjonalna - warzywa i owoce uprawiane na masową skalę, zawierające pestycydy oraz spożywanie mięsa zwierząt żywionych niezdrowymi paszami przyczyniają się do wielu chorób i niedoborów składników odżywczych w naszym organizmie. 

Takie jedzenie zubaża naszą florę jelitową – mikrobiom, co powoduje problemy z trawieniem, złe samopoczucie i w końcu choroby. Powinniśmy wspomagać nasze pożyteczne drobnoustroje w jelitach spożywając naturalne probiotyki – duszo kiszonych produktów, np. kapusty kiszonej, ogórków czy jogurtów lub skorzystać z gotowych, specjalnie przygotowanych preparatów probiotycznych. Koniecznie muszą one być w postaci płynnej, aby drobnoustroje były żywe. 

Jeśli używamy laptopa, komputera, telefonu komórkowego, urządzeń emitujących światło niebieskie, to powinniśmy dostarczać do naszego organizmu preparaty zawierające zeaksantynę i luteinę, które chronią nasz wzrok przed niekorzystnym działaniem zbyt dużej ilości światła niebieskiego. Substancji tych organizm nie może sam syntetyzować. Trzeba je dostarczać wraz z pożywieniem – zielonymi ekologicznymi warzywami lub suplementami, np. finVisiStrong, marki Finclub, który zawiera najczęściej wykorzystywaną w badaniach markę luteiny na świecie. Dzisiaj, dla większości ludzi, taka suplementacja staje się koniecznością.

Przed zastosowaniem suplementów warto zastanowić się, jakie niedobory możemy mieć w naszym organizmie, wykonać badania w celu potwierdzenia i uzupełniać je zarówno dietą, jak i odpowiednimi preparatami. Trzeba jednak wybrać odpowiednie preparaty.

Te powszechnie dostępne w aptekach, drogeriach i na stacjach benzynowych często są nieskuteczne, ponieważ charakteryzują się:

- niską zawartością substancji aktywnych,
- mają syntetyczne pochodzenie i w związku z tym są substancjami obcymi dla organizmu, których organizm nie może zmetabolizować,
- produkowane są w formie tabletek, co wiąże się dużą ilością dodatkowych związków, które mogą być szkodliwe (cukry, słodziki, np. aspartam, barwniki i inne),

Można spotkać różne doniesienia odnośnie szkodliwości suplementacji witaminami czy minerałami. Dotyczą one właśnie tych aptecznych preparatów. Organizm czasami nie potrafi zmetabolizować syntetycznych witamin i magazynuje wywołując skutki przedawkowania.

Dobrej jakości suplementy powinny:

- być w 100% pochodzenia naturalnego,
- mieć certyfikaty, a ich składniki pochodzić z naturalnych upraw,
- stymulować organizm do samoleczenia i oczyszczania,
- zawierać wiele dobroczynnych dla organizmu związków odżywczych.

Suplementy w naszych czasach są ważne, jednak podstawą zdrowia jest ogólnie zdrowy tryb życia, na który składa się przede wszystkim prawidłowa dieta, aktywność fizyczna, czyste środowisko i spokojny tryb życia. Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej naszego sklepu i zapoznania się z bogatą ofertą dobrej jakości suplementów.

Źródła:
Dr Rath – Medycyna Komórkowa
http://www.medycynakomorkowa.com/index.php/profilaktyka
http://www.dietetyczka-naturalnie.pl/2014/04/czy-warto-brac-suplementy-i-jakie.html